
21 lutego do dość niecodziennych wniosków doszli funkcjonariusze z kłodzkiego ITD zatrzymując ciągnik do kontroli. Fakt, że przewoził 24 tony odpadów z których większość sypała się po drodze, rama była popękana a na dokładkę brak było hamowania tylnej osi.
Najciekawszą rzeczą było jednak ustalenie, że pojazd kilka dni przed kontrolą przechodził badania techniczne w jednej z Okręgowych Stacji... Czy maszyna była eksploatowana tak intensywnie przez parę dni, że popękały jej tarcze hamulcowe? Czy kierowca wykonywał rajdowe sztuczki ciężką maszyną co doprowadziło do wycieków oleju i pęknięć ramy? Powód był prostszy i niestety bardziej znany w naszym kraju, badania robione były na odległość wpis załatwiony po znajomości a diagnosta poświadczył nieprawdę nadużywając uprawnień.
Źródło: WITD Dolnyśląsk/Własne
Artykuł z dnia
Archiwum artykułów