Jak podaje warszawska Policja, amator cudzego mienia został zaskoczony w stodole. Robert G. demontował auto w Ossowie pod Warszawą.
Na trop nielegalnych działań wpadli kryminalni z wołomińskiej komendy Policji, mając w podejrzeniu działania dokonywane pod ustalonym adresem postanowili sprawdzić sytuację. Wystarczyło parę chwil, żeby oczekującym funkcjonariuszom ukazał się znany uprzednio podejrzany.
Jak podaje oficjalna strona:
"Widok policyjnych legitymacji był dużym zaskoczeniem dla Roberta G. Wspólnie z nim kryminalnymi weszli do pomieszczeń gospodarczych, w których znajdowała się honda civic w znacznym stopniu zdemontowana na części. Sprawdzenie danych identyfikacyjnych pojazdu wskazało, że pojazd został skradziony kilka dni wcześniej na terenie Warszawy."
Za ten czyn grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło i zdjęcia: Policja.waw.pl
Artykuł z dnia
Archiwum artykułów