Od paru dni media donoszą o spodziewanych utrudnieniach dla polskiego (i nie tylko!) transportu, czy tym razem rząd stanie na wysokości zadania i skutecznie zablokuje decyzje mogące zapaść na niekorzyść naszych przewoźników?
Minister Andrzej Adamczyk oraz wiceminister Justyna Skrzydło wzięli udział w spotkaniu z przedstawicielami PE, KE oraz środowisk branżowych i mediów. Słowa, które tam padły mogą dawać nadzieję na skuteczną obronę polskich interesów. Należy bowiem pamiętać, że dla obecnego rządu dział transportu jest kluczowy ze względu na wysokie dochody jakie generuje dla Państwa Polskiego.
Narzucanie krajowych stawek płacy minimalnej przewoźnikom w międzynarodowym transporcie drogowym, bez uwzględnienia dodatkowych czynników związanych z funkcjonowaniem firm przewozowych, spowoduje podniesienie kosztów transportu wszystkich towarów na wewnętrznym rynku UE oraz zakłócenia w łańcuchu dostaw towarów – powiedział minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk 31 maja 2017 r. w Brukseli.
Nieuczciwa konkurencja pod przykrywką prawa?
Polskie firmy transportowe zdobywały swoją pozycję dzięki gospodarności i ciężkiej pracy, Polska posiada jedną z największych flot transportowych w Europie co przekłada się na wspaniałe efekty - naszych przewoźnikó można spotkać dosłownie wszędzie w UE i poza.
Trzeźwe spojrzenie na sprawę przynosi prosty wniosek, firmy zachodnie nie wytrzymują uczciwej konkurencji. Oczywiście, polskie stawki są zdecydowanie niższe, prawo pracy inaczej skonstruowane, być może floty nie są tak nowoczesne - jednak dzięki szczególnemu wysiłkowi polskich firm, nasz transport stanowi realną konkurencję dla zżeranych biurokracją flot francuskich czy niemieckich.
– Zamiast liberalizacji i działań na rzecz Jednolitego Obszaru Transportowego, rewizja przepisów w wersji zaprezentowanej przez Komisję Europejską idzie w kierunku zamykania rynków narodowych i sankcjonowania działań protekcjonistycznych niektórych państw na szczeblu unijnym, co w rezultacie oznacza ograniczanie naturalnych przewag konkurencyjnych podmiotów, które własną gospodarnością oraz uczciwą pracą zdobyły znaczącą pozycję na rynku europejskim – powiedział minister Adamczyk.
Czy grupa Wyszehradzka pomoże w zablokowaniu pakietu mobilności?
Świadomość zagrożenia dla przewoźników ze wschodniej i południuowej Europy jest obecna w grupie V4, wedle ministra Andrzeja Adamczyka premierzy grupy mają temat przepracowany i oznaczony jako jednoznacznie negatywny.
Rodzi się pytanie, czy pakiet, który przedstawiła dziś Komisja Europejska, można nazwać „pakietem mobilności” skoro, w gruncie rzeczy, doprowadzi do jej ograniczenia, gdyż proponuje przepisy, które sprawią, że świadczenie usług przez firmy transportowe w wielu obszarach będzie mocno utrudnione, a branża już dziś boryka się z wieloma utrudnieniami i funkcjonuje w warunkach dużej niepewności – podkreślił minister Andrzej Adamczyk.
Casus Austrii podobny do "Pakietu mobilności" ?
Minister zauważył rónież, że KE zaproponowała rozwiązania zaskakująco zbieżne z tymi, w stosunku do których wszczęto procedurę naruszeniową. 27 kwietnia 2017 r. Komisja wezwała Austrię do usunięcia uchybień w związku ze stosowaniem austriackiej ustawy dotyczącej zwalczania dumpingu płacowego i socjalnego w sektorze transportu drogowego. Dodał, że podobne działania podjęła wobec francuskiej i niemieckiej ustawy o płacy minimalnej.
źródło/fot : mib.gov.pl
Artykuł z dnia
Archiwum artykułów