
Nie od dziś wiadomo, że Polska potrzebuje fabryk okołosamochodowych z prawdziwego zdarzenia. Wraz z rozwojem technologii hybrydowych pojawia się taka szansa. Wedle Toyoty już samo obniżenie podatków bądź przeforsowanie dopłat do aut ekologicznych byłoby widomym ruchem w stronę interesów ważnych dla koncernów samochodowych. Firma ma dobre stosunki z naszą produkcją, posiada bowiem dwie duże fabryki w tym największą - komponentów w Wałbrzychu.
Linia firmy wydaje się być jasna, chodzi o wprowadzenie ram pozwalających ukazać korzyści płynące z posiadania oszczędnego, małolitrażowego auta. Popyt na nie pomógłby rozwinąć rynek aut hybrydowych, dzięki czemu firma mogłaby inwestować u nas w taką technologię silników.
Pozostaje pytanie - czy nagradzać za takie silniki, czy karać za większe. Do tej pory kierowcy raczej głaskani nie byli...
Artykuł z dnia
Archiwum artykułów