
Niedawno pisaliśmy o wprowadzeniu ITSów (inteligentnych systemów transportowych). Kwestia użyteczności jest bezdyskusyjna, poprawa jakości przepływu transportu, łatwość sterowania węzłami komunikacyjnymi i możliwość rozładowywania korków. Dla kierowców zaś, prócz oczywistych udogodnień, pojawiają się także problemy. Na szczęście dla tych którzy omijają nie korki a przepisy.
Coraz trudniej będzie zaparkować w nieprzeznaczonym do tego miejscu, ciężej wjechać pod ewidentny zakaz, czy cofnąć sobie jednokierunkową. Czasem mam wrażenie, że polscy kierowcy traktują jazdę przepisową trochę jak UEFA system sędziowania. Z jednej strony wprowadzenie pełnej elektroniki do rozgrywanych meczów pozwoliłoby precyzyjnie rozwiązywać sporne sytuacje, z drugiej strony odarłoby z uroku całą rozgrywkę. Podobnie to musi wyglądać w głowie potencjalnego kierowcy. Wprowadzenie zaawansowanych ITSów musi wywołać masę pytań:
-Czy będę śledzony od wyjazdu z miejsca A do dojazdu do punktu B?
-Czy opłaty za wjazd do centrum (na dzień dzisiejszy niezgodne z prawem) będą naliczane wedle rejestracji powiązanej z modelem mojego auta czy może z moimi innymi danymi przy okazji?
-Czy jeśli znajdę się w sytuacji nie do końca sprecyzowanej, zwyczajnie się pomylę i wjadę na krawężnik czy cofnę na jednokierunkowej do miejsca parkingowego to będę od razu naliczany?
To czubek góry lodowej wprowadzenia poważnych systemów, pomijając zalety i pomoc w walce z różnymi sytuacjami zagrażającymi życiu, rodzą masę pytań o możliwość niewłaściwego wykorzystania danych.
Na dzień dzisiejszy skupiamy się na tym co bije po kieszeni, opłatach doraźnych czy taksach za przejazdy.
Obecnie miasta mają skrepowane ręce w sprawie poborów za wjazd do centrum, zapewnia nam to prawo zmienione w 2004 roku, jednakże w dobie poszukiwań funduszy może się to zmienić... Oczywiście nikt nie postawi nam na drodze rogatki odbierającej drobne, będzie to jakiś elektroniczny system łączący nasze auto z emisją spalin i naliczający stosowną stawkę. Nietrudno domyślić się do czego doprowadzi to w większych miastach, jakie marki zyskają i jakie silniki będą miały wzięcie. Niemniej jednak mamy w kraju masę aut używanych, często ze starymi systemami wydechu na które biedniejsi właściciele nic nie poradzą. Wymiana auta na ekonomiczną hybrydkę wchodzi w grę przy zupełnie innym przedziale zarobków niż np. osiąga statystyczny właściciel Opla Omegi 3.0 ...
Obserwujmy więc uważnie zmiany w prawie, bowiem za radarami na każdym rogu, mogą dojść skanery w centrum czy inne systemy namierzania opłat.
Artykuł z dnia
Archiwum artykułów